Zabawy

Równa droga... równa droga...
Słowa wiersza nieznanego pochodzenia uzupelnione przez Marię Kownacką.
W drugiej części wiersza trzymając dziecko na kolanach wykonujemy
ruchy przypominające szybką i wolną jazdę oraz nagłe przechylenia
dziecka.
O tej szarej godzinie znana to śpiewka,
Na kolana do cioci pcha się Tomek i Ewka...
Ewa fartuch rozdarła, Tomek cały dzień psocił,
Ale teraz chcą jechać na kolanach u cioci!
Na kolanach u ciotki jadą... jadą... do miasta.
Po co? Po rogal słodki, po rodzynki do ciasta.
|
 |
|
Powrót do strony głównej »